Czuć czerwiec w powietrzu, zatem zbliża się czterdziesta rocznica bicia rekordu włoskim samochodem na niemieckiej autostradzie, zbliża się świętowanie. Pierwszym specjalistą od rekordu był Jacek Ślopek – stworzył stronę, która niemal wyczerpała zasób tego, co można napisać:
Kontynuacji dzieła podjęła się Fundacja Otwartego Muzeum Techniki z Wrocławia, która organizuje oficjalne (bo kto jej zabroni) obchody. Szczegóły nie są znane, odbędzie się prawdopodobnie zlot z atrakcjami, w każdym razie bardzo doceniam zapał organizatorów: Marka Prokopowicza i Marcina Wrzesińskiego. Odwiedzamy, śledzimy, popieramy.
Nie byłbym sobą, gdybym nie wtrącił trochę prawdy o rekordzie. Wiecie na przykład, że silnik składano z wyselekcjonowanych części prześwietlanych rentgenem, aby znaleźć te, która dawały najmniejszą szansę na rozwalenie silnika podczas próby? Jakość rekordowego fiata nie miała się specjalnie do jakości fiatów odbieranych w ówczesnych salonach.
część druga:
Taki jestem hejter, a na „Balladzie o fiacie i siedmiu wspaniałych” szklą mi się oczy 🙂