Jednymi z najczęstszych pytań, jakie padają w kontekście 125p, obok tych dotyczących napraw i takich w rodzaju „ile taki egzemplarz może być warty?”, są te o kolory. Kolory nadwozi są już rozpoznane (na pewno jakiegoś jeszcze w moim zestawieniu brakuje, przede wszystkim nie mam kodów metalików z lat 70.), ale jest jeszcze sporo lakierowanych miejsc w każdym egzemplarzu często wymagających renowacji. I tu pojawia się problem, bo nie pomoże ani kod na tabliczce znamionowej, ani wpis w książce gwarancyjnej. Dobieranie z próbników też często nie wchodzi w grę, bo z danego elementu zszedł cały lakier. Najgorzej jest jednak kiedy właścicielowi nie zależy na dobraniu dobrego koloru i maluje czymkolwiek – gubi się w ten sposób oryginalny wygląd i pożądany klimat o jaki najczęściej chodzi podczas remontu. Jakiś czas temu zaopatrzyłem się więc w RALownik i przykładam go do idealnie zachowanych fiatów, aby w jednym miejscu zebrać wszystkie potrzebne kody, które mogą się nam przydać. Dziś premiera pięciu, do reszty wciąż potrzebuję odpowiedniego wzoru, proszę o pomoc!
Do oznaczania tych różnych kolorów używam kodów RAL, ponieważ nimi posługują się lakiernie przy malowaniu proszkowym, które daje najlepszy efekt.















Drugim czynnikiem wpływającym negatywnie na frekwencję polskich załóg jest odległość do pokonania, konieczność wzięcia urlopu, koszty paliwa i ryzyko związane z zawodnością (chociaż nie słyszałem o tym, żeby ktoś miał jakieś problemy na trasie z samochodem :). Dlatego też uznanie należy się tym, którzy pojechali na zlot. Tym, których nie było, trzeba opowiedzieć, że warto i niech się szykują na następny zjazd w lipcu 2016, bo prawdopodobnie za dwa lata będzie organizowany kolejny zlot. Film autorstwa Pawła Gawrońskiego:








