Tag: polski fiat 125p

Błękity nie dźwieczą, czyli kolory felg i innych

Jednymi z najczęstszych pytań, jakie padają w kontekście 125p, obok tych dotyczących napraw i takich w rodzaju „ile taki egzemplarz może być warty?”, są te o kolory. Kolory nadwozi są już rozpoznane (na pewno jakiegoś jeszcze w moim zestawieniu brakuje, przede wszystkim nie mam kodów metalików z lat 70.), ale jest jeszcze sporo lakierowanych miejsc w każdym egzemplarzu często wymagających renowacji. I tu pojawia się problem, bo nie pomoże ani kod na tabliczce znamionowej, ani wpis w książce gwarancyjnej. Dobieranie z próbników też często nie wchodzi w grę, bo z danego elementu zszedł cały lakier. Najgorzej jest jednak kiedy właścicielowi nie zależy na dobraniu dobrego koloru i maluje czymkolwiek – gubi się w ten sposób oryginalny wygląd i pożądany klimat o jaki najczęściej chodzi podczas remontu. Jakiś czas temu zaopatrzyłem się więc w RALownik i przykładam go do idealnie zachowanych fiatów, aby w jednym miejscu zebrać wszystkie potrzebne kody, które mogą się nam przydać. Dziś premiera pięciu, do reszty wciąż potrzebuję odpowiedniego wzoru, proszę o pomoc!

Do oznaczania tych różnych kolorów używam kodów RAL, ponieważ nimi posługują się lakiernie przy malowaniu proszkowym, które daje najlepszy efekt.

(czytaj dalej…)


Dogonimy, przegonimy, czyli stacja obsługi przy 1 Sierpnia w Warszawie

To jest jeden z tych razów, kiedy jestem szczęśliwy, że mam możliwość podzielić się ze światem (czyli świrami od 125p) informacjami i móc o czymś przypomnieć, przestrzec, zdemaskować lub jak w tym przypadku – upamiętnić i godnie pożegnać. Żegnamy stację obsługi Polskiego Fiata w Warszawie na rogu ulic Żwirki Wigury i 1. Sierpnia. A to nie była taka zwykła stacja Polmozbytu. Zapraszam. polmo behamot polski fiat 125p (1) (czytaj dalej…)


Dyrektor leci na Węgry, czyli zlot Polskiego Fiata Tihany 2014

Było super. Na zlocie stawiło się w szczytowym momencie ok. 35 samochodów i dwa razy tyle osób. Należy to uznać za sukces, biorąc pod uwagę, że mówimy o zlocie właściwie samego 125p –  węgierskie maluchy organizują się w osobnym klubie (zlot zorganizowany został tydzień przed naszym, może warto by je było połączyć?), a polonezy są na Węgrzech niespotykane. Mimo to było z nami kilka 126p i polonezów. tihanyDrugim czynnikiem wpływającym negatywnie na frekwencję polskich załóg jest odległość do pokonania, konieczność wzięcia urlopu, koszty paliwa i ryzyko związane z zawodnością (chociaż nie słyszałem o tym, żeby ktoś miał jakieś problemy na trasie z samochodem :). Dlatego też uznanie należy się tym, którzy pojechali na zlot. Tym, których nie było, trzeba opowiedzieć, że warto i niech się szykują na następny zjazd w lipcu 2016, bo prawdopodobnie za dwa lata będzie organizowany kolejny zlot. Film autorstwa Pawła Gawrońskiego:

 

(czytaj dalej…)


Eksponaty robię, czyli MTP 1974

Tyle tematów na wpisy, a tak mało czasu. No nic, walczymy. Oto mejl od Tomka:

zaciekawiło mnie jedno zdjęcie na Pana stronie o Fiacie 125p (którą przyznaje bardzo często odwiedzam w celu pozyskania cennych informacji do konwersji kolejnych wersji Fiata 125p), Chodzi mi o zdjęcie które jest w załączniku o Fiata pierwszego z lewej z otwartą maską. Ma on „ciekawe” malowanie. Czy może mi Pan więcej coś o nim powiedzieć jeśli Pan posiada taką wiedzę (czy to wersja eksportowa czy krajowa, może MC albo Akropolis czy Finn special, jaki to kolor yellow bahama?, który to rok po atrapie sądzę, że 1973 lub 74itd.  Za wszelkie informację będę bardzo wdzięczny.

Chodzi o zdjęcie poniżej. Właśnie trwają Targi Motoryzacyjne w Poznaniu (Motor Show), które zdają się być powrotem do najlepszej tradycji. To dobra okazja aby omówić całą wystawę FSO z  43 Międzynardowych Targów Technicznych w Poznaniu, które odbyły się od 9 do 16 czerwca 1974 roku, a była to chyba najwspanialsza wystawa w historii 125p, FSO i polskiej motoryzacji w kosmosie.

prod-31
(czytaj dalej…)


Niczym się tak nie brzydzę jak kłamstwem, czyli L49, L69 i L-metalik

Jak w tytule. Popełniłem błąd w opisywanym kilka wpisów temu lakierze czekoladowym, który zdobił serię nadwozi w dużych fiatach w 1990 roku. Przyporządkowałem do niego kod L66, a to tylko na podstawie tabeli „Symbole i nazwy kolorów krajowych emalii”, który opisuje go jako czekoladowy.


(czytaj dalej…)


Są większe nieszczęścia, czyli remont cz.2

Remont skończony, choć fiatem wstyd jeszcze przyjechać na zlot. Musiałem się spieszyć, a to z jednego bardzo dobrego powodu – jestem zakochany. Umówiłem się z ukochaną na przejażdżkę z lansem 4 sierpnia i nie było mowy o opóźnieniach.

(czytaj dalej…)


Nie bądźmy peweksami, czyli wersja 1.6D i eksport wewnętrzny

TVP może upaść, ale zawsze będzie mieć archiwum. Mają już kilka kanałów tematycznych, a że trzeba je czymś zapełnić, w ramach powtórek ludzie ciekawi minionego świata mogą oglądać już nie tylko 07 zgłoś się i Alternatywy 4, ale także rzeczy, których nie puszczono by w TVP1 nawet o 3. w nocy (albo rano, bo latem to już widno). Mamy okazję obejrzeć po kolei wszystkie programy rozrywkowe, nawet te najnudniejsze (TVP Kultura), dzienniki z lat 80. w całości (TVP Historia), a w TVP Info ktoś raz na dwa tygodnie wybiera losowo materiały z Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego i mamy program. I bardzo dobrze! W zeszłym tygodniu poszła relacja z premiery FSO 125p 1.6D, która odbyła się w lipcu 1986 roku na dziedzińcu biurowca FSO:

(czytaj dalej…)


Przepisy są po to, żeby je przestrzegać, czyli recycling i co się stało z silnikiem 115C

Jak podaje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w zeszłym roku ściągnięto z ulic i poddano recyclingowi 22 tysiące aut produkcji FSO. Ile z nich to polonezy caro, a ile fiaty 125p nie wiadomo, ale w takiej liczbie myślę że zawarła się około setka dużych fiatów. To smutne, bo złomowanie fiatów wyparłem z głowy i wydawało mi się już, że wszystkie które mogły już zostały zezłomowane i teraz poruszamy się tylko wśród zamożnych koneserów-kolekcjonerów, handlarzy i dziadków, którzy sprawdzili po ile takie zabytki chodzą w Internecie.
A teraz coś z zupełnie innej beczki. Jak to było z zakończeniem produkcji silnika fiatowskiego i jego montażu w 125p?
(czytaj dalej…)


Technologię wdrażamy, czyli MR-75 cz.2

Etap przygotowań zakończył się wraz z uruchomieniem  montażu doświadczalno-szkoleniowego, a miało to miejsce od listopada 1974 do połowy marca 1975. Oznacza to, że od tego momentu musiały być już znane wszystkie szczegóły nowego modelu. Dobrze znane są wszystkim zdjęcia egzemplarza wzorcowego, który posłużył do sesji zdjęciowych kilku prospektów:

(czytaj dalej…)


– Co tu tak rozgrzebane? – Wojna była.

Powiela się wciąż w internecie informacja, którą wrzucono do niego u jego zarania, a która prawdopodobnie pochodzi z pierwszej strony czasopisma Motor. Mówi się tam o spadku jakości dużych fiatów po wprowadzeniu stanu wojennego w związku z wprowadzeniem sankcji gospodarczych przez Zachód i tym samym ograniczenie możliwości importu materiałów do produkcji.

(czytaj dalej…)


Bagażówka przyjeżdża jutro o dziesiątej

Będzie znowu o pick-upie (będę pisał „pikapie”). No tak się złożyło. Świetnie zachowane sedany są popularne jak wakacje w Maroku. Na allegro zawsze jest kilka ofert, mniej lub bardziej picowanych i z mniej lub bardziej chorymi cenami. A o oryginalnego pikapa lub kombi trudno. Wszyscy wiedzą dlaczego.

A oto zachowany w stanie niemal fabrycznym (dla mnie oznacza to samochód bez ingerencji właściciela w blacharstwo-lakiernictwo-sam-ulepszam-swojego-poloneza) polski fiat 125p pikap należący do Roberta  z Katowic, z przełomu 1980 i 1981 roku, przebieg 51 tys. km, kolor morelowy L61.

(czytaj dalej…)


Re: To jest amerykański wóz, nic mu nie pękło

Magazyn ClassicAuto wziął się za wyjaśnienie sprawy eksportu 125p do USA. Okazało się, że przedstawiany w jednym z moich pierwszych wpisów pick-up został przywieziony przez firmę pragnącą importować polskie samochody do Stanów razem z jednym sedanem i jednym kombi, prawdopodobnie w 1977 roku.


(czytaj dalej…)


Rachuneczek wysyłamy na zakład

Zapraszam na film dokumentalno-reklamowy autorstwa Piotra Studzińskiego „Rajd”, a po projekcji na pytania i dyskusję.

(czytaj dalej…)


Wariacki kraj, język idiotyczny

Obecnie prawie każdy ma znajomego, który przywozi używane auta z Zachodu. I właśnie od niego dostaje ofertę na coś specjalnego. Albo może razem z nim wybrać się w dwutygodniową podróż po komisach w poszukiwaniu czegoś szpanerskiego, z niskim przebiegiem, mocnym silnikiem, „full-opcją”, a do tego praktyczne kombi. No i przede wszystkim za niską cenę.

I okazuje się, że to nie bajki. Oto FSO Break Montana. Tutaj mamy wszystko:

(czytaj dalej…)


Re: Nasz zakład, nasz honor i duma

Ogromnie się cieszę, że odniósł się do moich uwag autor artykułu o Polskim Fiacie Coupe, pan Andrzej Glajzer. Poniżej treść jego listu w całości.  Moja odpowiedź nastąpi wkrótce.

(czytaj dalej…)


  • Kategorie

  • Facebook