Dominik Kwaśniak za moją propozycją przygotował poważny artykuł poświęcony w całości sanitarkom na bazie 125p. Bardzo mu dziękuję, proszę o komentarze. Mam nadzieję, że wspólnie uczynimy wiedzę o sanitarkach kompletną. Dominik ostatnio zwrócił uwagę na prototyp sanitarki, zbudowanej w OBR jeszcze przed uruchomieniem produkcji MR75. Zakładała ona dużo poważniejsze modyfikacje w porównaniu do wytworzonej w większej serii wersji podwyższonej na bazie MR75. Po zdjęciu od razu zapraszam do artykułu.
Polski Fiat 125p, a później FSO 125p w służbie medycznej był wykorzystywany przez ponad trzy dekady. Produkcję sanitarek rozpoczętą w 1972 r. oficjalnie zakończono w roku 1991, ale były one eksploatowane jeszcze przez kolejne lata. Nim zajmiemy się tematem sanitarek warto przybliżyć sposób funkcjonowania służby zdrowia oraz kolumn transportu sanitarnego.
Służba zdrowia
Służbę zdrowia w powojennej Polsce regulowała ustawa z dnia 28 października 1948 roku o zakładach społecznych służby zdrowia i planowej gospodarce w służbie zdrowia. Przyjęła ona, że ochrona zdrowia stanowić będzie element działalności państwa. Była ona wzorowana na radzieckiej i opierała się na stworzeniu jednolitego, centralnie zarządzanego systemu lecznictwa państwowego i tak jak cała gospodarka – miała charakter centralnie planowany.
Rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 20 lutego 1973 r. w sprawie organizacji zakładów opieki zdrowotnej zespoliło lecznictwo zamknięte, otwarte i stacje pogotowia ratunkowego w jedną instytucję: Zakłady Opieki Zdrowotnej (ZOZ). Ogólnie rzecz biorąc lecznictwo zamknięte związane było z leczeniem chorych przebywających w szpitalach, klinikach i sanatoriach, a lecznictwo otwarte związane było z przychodniami i ambulatoriami.
W latach 80 i 90 pojawiły się problemy z finansowaniem systemu opieki zdrowia. Wówczas uchwalono ustawę z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej. Reforma kładła nacisk na zwiększenie ekonomiczności i efektywniejszego wykorzystania poszczególnych składowych systemu. Ostatecznie reformę systemu zdrowia podjęła Ustawa o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym z 6 lutego 1997 r. (weszła w życie 1 stycznia 1999 r.). Wprowadzono wówczas model ubezpieczeniowy i tzw. Kasy Chorych.
Kolumny transportu sanitarnego
Wojewódzkie i Rejonowe Kolumny Transportu Sanitarnego jako jednostki transportu zorganizowanego zostały powołane na podstawie zarządzenia Ministra Zdrowia z dnia 12 lipca 1951 r. Były to samodzielne jednostki budżetowe podległe bezpośrednio właściwemu Wojewodzie. Ich zadaniem było świadczenie bezpłatnie usług transportowych oraz łączności na rzecz jednostek służby zdrowia. Do zadań kolumn transportu sanitarnego należało również dbanie o sprawność posiadanych pojazdów. Kolejnym istotnym dokumentem było zarządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Zdrowotnej z dnia 25 kwietnia 1967 r., w wyniku których Wojewódzkie Kolumny przejęły w zasadzie cały ówczesny tabor samochodowy.
Kolumny otrzymywały samochody przeznaczone dla lecznictwa zamkniętego (karetki pogotowia ratunkowego), dla lecznictwa otwartego (samochody osobowe specjalistyczne) oraz samochody dostawcze i ciężarowe. Były to rozmaite produkowane wówczas w Polsce samochody (np. Star, Żuk, Nysa, FSO itp.) oraz inne, zagranicznych marek (Skoda, Renault, Mercedes itp.). Ostateczny koniec kolumn transportu sanitarnego nastąpił w wyniku reformy służby zdrowia z 1999 r. Ulegały one wówczas przekształceniu w inne jednostki lub były likwidowane.
Początki Polskiego Fiata
Od momentu podpisania 22 grudnia 1965 r. umowy z włoskim Fiatem na nowoczesny samochód osobowy istniała koncepcja produkcji również wersji kombi. Przysłany w 1968 r. przez Włochów prototyp opracowany został na podstawie Fiata 124. Został on poddany przez stronę polską testom i analizom, w wyniku których został odrzucony. Jedną z przyczyn wskazanych przez kierownictwo FSO był brak możliwości stworzenia na jego podstawie sanitarki. Nowy prototyp trafił do Polski w lutym 1970 r. W oparciu o testy wprowadzono szereg zmian. Po raz pierwszy wersja kombi została zaprezentowana podczas 40 Międzynarodowych Targów Poznańskich, które odbyły się w 1971 r., a na targach rok później zaprezentowano sześć różnych wersji kombi w tym sanitarkę.
Produkcja i modernizacje
W 1972 r. przeniesiono produkcję samochodu FSO Syrena do fabryki w Bielsku-Białej, w wyniku czego w zakładzie nr 1 warszawskiej fabryki zaczęto montować 125p jedynie w wersji kombi, pick-up i sanitarka. Był to jednak zakład o „ograniczonej przepustowości” rzędu ok. 10 tys. tego typu samochodów rocznie. Początkowo kombi trafiało do oddziałów milicji oraz pogotowia ratunkowego, jednak z czasem wersja kombi dostępna była również dla osób prywatnych (jedynie za dolary). Produkowane na przestrzeni kolejnych lat sanitarki przechodziły te same modernizacje, co wersja podstawowa.
W służbie zdrowia wykorzystywano dwie wersje specjalistyczne 125p kombi w zależności od przeznaczenia. Pierwszą z nich była użytkowana Karetka Pogotowia Ratunkowego, obecnie potocznie nazywana sanitarką. Warto zaznaczyć, że słowa sanitarka, karetka i ambulans są w zasadzie synonimami i w celu wyraźniejszego rozróżnienia omawianych wersji wprowadzono ich następujące przyporządkowanie: w dalszej części artykułu Karetka Pogotowia Ratunkowego będzie nazywana karetką, natomiast określenie sanitarka będzie stosowane w przypadku samochodów wykorzystywanych jako Sanitarka Lecznictwa Otwartego.
Karetka Pogotowia Ratunkowego
Karetka zaprezentowana po raz pierwszy w 1972 r. została opracowana przez polskich konstruktorów z Ośrodka Badawczo-Rozwojowego pod kierownictwem Mariana Koraba (brał również udział przy opracowaniu pojazdu medycznego na podstawie samochodu Warszawa). Pomimo faktu, że nosze były zbyt krótkie, a nadwozie zbyt niskie produkcję karetek na bazie PF 125p w wersji kombi rozpoczęto w tym samym roku. Powstały pojazd zastąpił produkowany od 1967 r. ambulans Warszawa 203A, w którym zarówno lekarz jak i chory miał więcej miejsca i swobody niż w karetce modelu 125p.
Warto wspomnieć, że w 1975 r. wprowadzono do produkcji wersję 125p karetka podwyższona. Jej opracowanie podjęto na wniosek służb medycznych w celu zwiększenia swobody przy udzielaniu przez lekarza pierwszej pomocy medycznej podczas transportu chorego. Do dziś nie zachował się prawdopodobnie ani jeden taki egzemplarz. Można podziwiać go jedynie na archiwalnych fotografiach oraz w finałowej scenie filmu „Przepraszam, czy tu biją?” z 1976 r. w reżyserii Marka Piwowskiego. Próbę powiększenia karetki pogotowia podjęto również w Jugosławii, gdzie firma Cimos skonstruowała model Zastava 125p Sanitet. Jugosławiańska karetka była dłuższa o blisko 20 cm, wyższa o 28,2 cm. oraz cięższa o 45 kg od polskiej karetki. Cimos dawał znacznie więcej wygody kierowcy oraz lekarzowi i choremu niż polski pierwowzór. Był on również prezentowany w Polsce na MTP w 1978 roku.
Również w 1978 r. wprowadzono do produkcji samochód FSO Polonez, który miał zastąpić dużego fiata, jednak dopiero pod koniec lat 80 podjęto próbę stworzenia karetki na podstawie tego samochodu. Na przełomie 1986 i 1987 r. opracowano kilka prototypów, które ze względu na wady konstrukcyjne nie weszły do produkcji. Ostatecznie karetka na bazie Poloneza Cargo powstała w 1991 r.
Polski Fiat 125p karetka
Karetki powstające w pierwszym okresie produkcji charakteryzowały się częściowo matowymi szybami w przedziale sanitarnym, dużym wywietrznikiem dachowym oraz lampą sygnalizacyjną pojazdu uprzywilejowanego, znajdującą się na przedniej części dachu. Pod przednim zderzakiem umieszczono dodatkowe reflektory przeciwmgielne, sygnały dźwiękowe (cztery syreny polskiej firmy Belma). Montaż sygnałów spowodował pojawienie się stosownego włącznika (dwupołożeniowego) na konsoli. Karetka posiadała mocniejsze felgi (w tzw. kółeczka), zdwojoną osłonę miski olejowej, komplet lusterek wstecznych (wewnętrzne oraz dwa okrągłe zewnętrzne, później prostokątne), a pod maską znajdował się silnik 1,5 l.
Wnętrze karetki przystosowano do przewozu chorych poprzez umieszczenie w miejscu tylnej kanapy jednej pary noszy wysuwanych na platformie (prawdopodobnie tylko w wersjach wystawowych, fabrycznie stosowano prowadnice), usytuowanych za fotelem kierowcy. Po prawej stronie znajdował się fotel dla lekarza (bądź pielęgniarki). Tapicerka wykonana była z turkusowego skaju. Koło zapasowe umieszczone było w pionie po lewej stronie noszy i dostępne po otworzeniu tylnych drzwi od strony kierowcy (również w wersji wystawowej, fabrycznie znajdowało się ono pod podłogą bagażnika). Z przodu, przed fotelem pasażera umieszczono radiotelefon (firmy Radmor). Jego antena znajdowała się na podszybiu przednim po stronie kierowcy. Samochód był przystosowany do przewożenia wyposażenia specjalnego np. butla tlenowa, przenośny aparat tlenowy, walizka z narzędziami lekarskimi, szyny Kremera, deska do usztywnienia kręgosłupa, itp. Prawdopodobnie w 1975 r. pojawiły się nowe nosze wraz z nowymi prowadnicami.
FSO 125p karetka
Karetka przechodząca kolejne modernizacje (głównie związane ze zmianami w ogólnej produkcji) na początku lat 80., w miejsce pojedynczego sygnalizatora (znajdującego się w przedniej części dachu), otrzymała belkę z dwoma sygnałami świetlnymi oraz dwoma dźwiękowymi (wysoki i niski ton). Prawdopodobnie syreny znajdujące się pod zderzakiem zdecydowano usunąć ze względu na ich częste uszkodzenia oraz szersze tablice rejestracyjne (od 1975 r.). Zaraz później wprowadzono wycieraczkę oraz spryskiwacz tylnej szyby. Na podszybiu przednim znajdowały się dwie bądź jedna antena (zdarzająca się zarówno po stronie kierowcy, jak i pasażera). Wewnątrz zmiany wynikające z konieczności dalszego doskonalenia pojazdu medycznego ograniczają się jedynie do wyposażenia samochodu w nowe nosze i prowadnice z blokadą. W tym czasie stosowano jeden wzór składanych noszy (typ Wrocław), z których można również było zrobić krzesło kardiologiczne.
Oznakowanie zewnętrzne karetek
Karetki Pogotowia Ratunkowego w momencie ich wydawania do poszczególnych jednostek były pomalowane w kolorze kości słoniowej, natomiast w 1991 r. pojazdy te malowano na biało. Oznakowanie oraz radiotelefon (ewidencjonowany) otrzymywały one po przydzieleniu do właściwej kolumny transportu sanitarnego. Poszczególne kolumny stosowały różne sposoby oznakowania swoich pojazdów. Również w obrębie tej samej kolumny stosowano różne sposoby malowania. Na ogół jednak wzdłuż całego nadwozia malowano granatowy pas na każdym z boków. Był on umiejscowiony bądź na uskoku pod szybami (czasem schodzący nieco niżej), bądź też zaraz pod nim. Spotykane jest malowanie takiego pasa na klapie pod listwą ozdobną bagażnika oraz, zdecydowanie rzadziej, na masce.
Oznakowanie karetek obowiązkowo zawierało równoramienny krzyż w kolorze granatowym (często w kole z obwódką o białym lub bezbarwnym tle) malowany na drzwiach kierowcy i pasażera. Bezpośrednio pod nim lub pod listwą znajdował się napis informujący o przynależności do poszczególnych kolumn transportu sanitarnego (np. Wojewódzka Kolumna Transportu Sanitarnego w Poznaniu, Wojewódzka Kolumna Transportu Sanitarnego Kraków, Wojewódzka Kolumna Transportu Sanitarnego Gdańsk Rejon Gdynia, Rejonowa Kolumna Transportu Sanitarnego Sosnowiec Dział Eksploat. Dąbrowa G. itp.). Równoramienne krzyże pojawiały się również na tylnej szybie oraz klapie (czasem nawet dwa) oraz niezwykle sporadycznie na masce.
Stosowano również dodatkowy napis Pogotowie Ratunkowe (wyjątkowo Ambulans Sanitarny), umiejscowiony na granatowym pasie (na bokach, klapie bagażnika i pokrywie silnika), w wariantach: pod szybami drzwi, lub pod szybami przedziału sanitarnego. Numer porządkowy pojazdu umieszczano po obu stronach nadwozia na błotniku przednim, bądź tylnym, klapie lub na przedniej parze drzwi. W późniejszym czasie w miejsce równoramiennego krzyża wprowadzono tzw. Gwiazdę Życia.
Sanitarka Lecznictwa Otwartego
Od 1976 r. produkowano również wersje przeznaczone dla tzw. Lecznictwa Otwartego, które wykorzystywano przy leczeniu chorych w placówkach otwartych: ambulatoriach i przychodniach, przewozu chorych na zabiegi lub lekarza na wizyty domowe. Wersje LO produkowano dla kolumny transportu, sanepidu lub użytkowano jako zwykłe transportówki. Niestety niewielka ilość zachowanych źródeł oraz fotografii nie pozwala na dokładniejszy opis tej wersji 125p.
Sanitarki różniły się znacząco od wersji przeznaczonych do pogotowia ratunkowego. Z zewnątrz podstawową różnicą był brak sygnalizatorów dźwiękowych i świetlnych, brak wywietrznika dachowego oraz matowych szyb. Stosowano natomiast tak jak w przypadku karetek kolor nadwozia, silnik 1,5 l, zdwojona osłonę miski olejowej oraz mocniejsze felgi (w tzw. kółeczka). Charakterystyczne dla części sanitarek było umiejscowienie anteny na osi dachu w dwóch wariantach: na środku, bądź w tylnej części.
Wnętrze znacznie bardziej przypominało wersję cywilną niż karetkę. Z tyłu w miejscu noszy i fotela sanitariusza znajdowała się dzielona kanapa. Lewą część oparcia można było zdemontować. W jego miejsce montowano składane prowadnice oraz składane nosze (ten sam typ co w karetkach), co umożliwiało przewożenie chorego w pozycji leżącej. Charakterystyczna była również tapicerka wykonana z brązowego skaju. W pojazdach znajdował się radiotelefon po stronie pasażera.
Również sanitarki lecznictwa otwartego swoje malowanie otrzymywały po przydzieleniu do właściwej kolumny transportu sanitarnego. Podobnie jak w stosunku do karetek stosowano kilka sposobów ich oznakowania. Najczęściej spotykanym sposobem oznakowania było umieszczenie na parze drzwi przednich równoramiennego żółtego krzyża z obwódką w czerwonym kole. Pod krzyżem, lub poniżej listwy znajdował się napis o przynależności do poszczególnych kolumn transportu sanitarnego (np. Wojewódzka Kolumna Transportu Sanitarnego w Warszawie, Wojewódzka Kolumna Transportu Sanitarnego w Łodzi, Rejonowa Kolumna Transportu Sanitarnego w Mogilnie itp.).
Stosowano również dodatkowo brązowy pas pod linią okien z napisem Ambulans Sanitarny oraz czerwony numer identyfikacyjny na przednim błotniku oraz klapie.
Służba i zakończenie eksploatacji
W kolumnach transportu, w zależności od potrzeb (braków) karetki były przerabiane na sanitarki, a sanitarki na karetki. Zmiany, poza wnętrzem i wyposażeniem, obejmowały również zmianę oznakowania. Braki dotyczyły również innych elementów np. dostępności noszy. Ich niedobór powodował, że wiele sanitarek ich w praktyce nie posiadało (fabrycznie zostały przystosowane do takiej ewentualności).
Pojazdy medyczne powstałe na bazie modelu 125p ze względu na sposób ich użytkowania i garażowania (często na wolnym powietrzu) bardzo szybko ulegały wyeksploatowaniu. Sukcesywnie zastępowana przez Karetki opracowane na bazie Poloneza zostawały przeznaczone na sprzedaż w formie przetargów (lata ok. 1995-2005). Ze względu na niewielkie zainteresowanie oraz stopień kompletności udało się za nie uzyskiwać nieduże kwoty (rządu kilkuset złotych). Kupowały je zarówno małe firmy oferujące usługi z zakresu transportu medycznego, jak i osoby prywatne. Wystawione na sprzedaż pojazdy pozbawione były radiotelefonu (był ściśle ewidencjonowany). Zdarzały się natomiast egzemplarze sprzedane z sygnalizatorami, noszami oraz medycznym malowaniem (czasem czyszczone lub zamazywane).
Sanitarki, znacznie bardziej niż karetki, przypominały cywilne kombi i po ich odkupieniu w zasadzie nie trzeba było jej przerabiać dla codziennego użytku. Często ograniczano się jedynie do przemalowania nadwozia. Karetki natomiast były nie tylko przemalowywane. Konieczny był również demontaż charakterystycznych dla karetek sygnalizatorów, noszy i fotela sanitariusza, w których miejsce wstawiono kanapę.
Zachowane karetek i sanitarek
Pomimo znaczącej ilości pojazdów wyprodukowanych jako pojazdy medyczne do dnia dzisiejszego zachowała się ich stosunkowo niewielka liczba. Są to na ogół samochody powstałe w ostatnich latach produkcji (1987-1991 r.), choć zachowały się egzemplarze zarówno z początku lat 80. jak i końca lat 70., a prawdopodobnie najstarsza znana karetka pochodzi z 1976 r. W przypadku Karetek Pogotowia Ratunkowego liczba zachowanych egzemplarzy oscyluje około kilkudziesięciu sztuk, z czego jedynie kilkanaście karetek poddano pieczołowitemu odnowieniu, w wyniku czego stanowią one niezwykle cenne egzemplarze. Podkreślić w tym miejscu należy determinację właścicieli w kompletowaniu elementów medycznego wyposażenia oraz prowadzeniu prac remontowych.
Zdecydowanie gorzej wygląda kwestia Sanitarek Lecznictwa Otwartego. Najstarszy ujawniony do tej pory egzemplarz pochodzi z 1987 r. Brak jest również w pełni odrestaurowanego egzemplarza. Składa się na to fakt, że o ile o 125p jako karetce słyszał niemal każdy, to o Sanitarce Lecznictwa Otwartego już niekoniecznie. Dodatkowo zbliżony wygląd sanitarki i zwykłego, cywilnego kombi powoduje, że wielu jej właścicieli jest przekonanych, że posiadany przez nich obecnie samochód od początku był wersją cywilną.
Zakończenie
Obecnie rośnie ilość miłośników historii polskiej motoryzacji, samochodu 125p, jego wczesnych egzemplarzy oraz odmian sportowych. Zwiększyło się również zainteresowanie jego wersjami specjalnymi w tym dawnymi pojazdami medycznymi. Kolejne zapomniane egzemplarze znajdują swoich nowych właścicieli, którzy podejmują się ich gruntownego wyremontowania. Te już odrestaurowane są obowiązkowymi atrakcjami zlotów starych samochodów oraz przede wszystkim dumą ich właścicieli. Warto zatem zwiększać dostępność wiedzy na temat przeszłości poszczególnych wersji Polskiego Fiata.
23 grudnia 2014 dnia 13:22
Czy wiadomo jest, które czynności dot. przeróbki na samochód kolumny sanitarnej wykonywała Fabryka, a które dana kolumna? Czy musieli sobie sami jeszcze doposażać sanitarkę, czy Fabryka robiła sanitarkę każdej kolumnie jakby „na zamówienie”?
4 stycznia 2015 dnia 21:08
Fabryka nie robiła „na zamówienie” był pewien standard dla całego kraju. WKTS doposażała fiata w radiotelefon jeśli była taka potrzeba,reszta była fabryczna.
25 grudnia 2014 dnia 21:12
Sanitarki były w FSO zamawiane przez Ministerstwo Zdrowia a Kolumny odbierały je na podstawie tzw. talonów przydzielanych przez to Ministerstwo.W latach 80-tych sanitarki były odbierane przez Kolumny w Polmozbycie w Lublinie.W FSO w Warszawie były ładowane na wagony i koleją jechały do Lublina, gdzie były „przerabiane” na sanitarki. Przeróbka polegała na:montażu sygnalizacji alarmowej(tzw. kogut czyli lampa błyskowa umiejscowiona na środku dachu w przedniej części, 4 czarne sygnały z bydgoskiej”Belmy”(2 wysoki ton, 2 niski ton)montowane pod zderzakiem z dwóch stron tablicy rejestracyjnej(bardzo zawodne z powodu umiejscowienia – narażone na częste zalewanie przez wodę,uszkodzenia mechaniczne – odpryski kamieni itp.)montowaniu lamp halogenowych prostokątnych pod zderzakiem, prowadnic tzw. szyn i noszy,fotela dla sanitariusza (dzisiaj już w zespołach nie ma takiego stanowiska) uchwytu do małej butli tlenowej, wywietrznika dachowego w tylnej części dachu,montażu szyb matowych (tylne drzwi, klapa tylna oraz szyby trapezowe),dodatkowej lampki podsufitowej w tylnej części wnętrza, która zapalała się po otworzeniu klapy oraz co oczywiste montażu dodatkowej wiązki instalacj,przekaźników, włączników do sygnalizacji i halogenów.
Tak przygotowaną sanitarkę odbierano i w Kolumnach następowało dalsze „przerabianie”. Oznakowanie pojazdu polegało na malowaniu niebieskich pasów wokół pojazdu (poniżej szyb włącznie z maską). Co do oznakowania to była dowolność tak jak w artykule powyżej (w RKTS Koronowo – patrz zdjęcie wzorowano się na fabrycznym znakowaniu (pasów) pojazdów Milicji (biały pas)czy Straży Pożarnej (czerwony pas),malowaniu krzyży na przednich drzwiach, napis o przynależności do Wojewódzkiej lub Rejonowej KTS,numer inwentarzowy, montaż anteny i radiotelefonu.Wyposażano również sanitarkę w dywaniki pod nogi, pokrowce na siedzenia i po tych czynnościach – na dyżur.
Po podstawieniu sanitarki na dyżur Pogotowie wyposażało ją w sprzęt medyczny (butla z tlenem, koce, prześcieradła na nosze, walizka medyczna, szyny itp.
Podobnie przebiegało przystosowanie do dyżuru sanitarki Nysa, które to odbierane były W FSD w Nysie bezpośredno u producenta. Natomiast Nysy w wersji „R” (reanimacyjnej)jechały „gołe” na przerobienie do Świdnicy.
W latach 90-tych i do końca produkcji Fiaty odbierano już bezpośrednio w FSO w Warszawie przerobione tak jak w Lublinie. Co oczywiste modyfikowano wiele rzeczy związanych z rozwojem (montowano silniki 1,6 Poloneza,zmieniono sygnalizację alarmową (dodatkowa belka z dwoma lampami błyskowymi-później stroboskopowymi + dwa sygnały, niski i wysoki na środku-sygnały bardzo ciężkie co powodowało pękanie belki na bokach.
Jeżeli będę mógł jeszcze podzielić się wiedzą z tamtych lat to służe pamiecią !
7 stycznia 2015 dnia 21:22
Skąd wiedza o montażu szyb, halogenów i wywietrzników w Lublinie? Pierwszy raz o tym słyszę a wydaje się to mocno bez sensu, że nie robiono tego w FSO.
Bardzo proszę o odpowiedź
11 stycznia 2015 dnia 14:57
po zweryfikowaniu mojej wiedzy i komentarzu Pawła na pewno w FSO, przed podróżą do Lublina montowano szyby oraz wywietrznik. Halogeny może również, ale tylko same lampy bez instalacji.
A wiedzę na ten temat potwierdzam oryginalnym aneksem do Instrukcji Obsługi Polskiego Fiata Sanitarki, który otrzymałem w grudniu 1980 roku przy odbiorze sanitarki właśnie z Lublina. Jest tutaj opis i schemat dodatkowych elementów w tym wiązki elektrycznej, które montowano dodatkowo w Lublinie do sanitarek.
11 stycznia 2015 dnia 15:00
instrukcja strona 2
11 stycznia 2015 dnia 15:08
instrukcja strona 3
9 stycznia 2015 dnia 12:51
Sanitarki oraz inne wersje specjalne, FSO montowała w zakładzie nr.1. Na początku lat 80-tych pracowałem tam, a właściwie odbywałem praktyki szkolne. Pamiętam już nie wszystko, ale co nieco sobie przypomniałem. Uzbrajanie karetek odbywało się etapami. Pierwszy etap, o którym mogę powiedzieć najwięcej to taśma montażowa. Tutaj montowano wszelkie elementy, które karetka ma inne niż wersja podstawowa Fiata. W praktyce wyglądało to tak, że każdy samochód „jadący taśmą” miał kartkę ze szczegółowym opisem wyposażenia. Pracownicy czytali kartkę i montowali elementy zgodne z opisem na kartce. np.pracownik montujący szyby, w karetce zakładał szyby z karetki zamiast zwykłych, inny zakładał fotele karetkowe zamiast cywilnych. Na tej samej zasadzie, człowiek przykręcasjący przednie kierunkowskazy, w samochodach na Francję, przykrecał lampy chromowane, zamiast czarnych. Obok mnie pracował chłopak, który montował wyłączniki w konsoli środkowej. Dla karetki tych wyłączników było oczywiście więcej. Jeśli on montował wyłączniki, to znaczy, że w samochodzie, już były odpowiednie wiązki. Kolejny etap uzbrajania odbywał się już nie na taśmie, a w punktach odbioru samochodów. Takie punty znajdowały się przeważnie w stacjach obsługi, ale nie tylko, bo w fabryce też były. Tutaj montowano elementy, które karetka ma dodatkowo w porónaniu z wesją podstawową. Myślę, że wspomniane przez Piotra halogeny, pojawiały się dopiero na tym etapie. Trzeci i ostatni etap odbywał się już w kolumnach transportu. Zakładano tu np. radiostację. Warszawskie MPT, kiedy uzbrajało swoje taksówki, wykorzystywało radiostacje z samochodów, które kończyły już swoją służbę. Pogotowie zapewne robiło tak samo, co oznacza, że elementy montowane w trzecim etapie nie musiały być nowe.
18 marca 2015 dnia 11:45
Witam, z tego co ja pamiętam z roku 1988 to szyby matowane i wywietrznik były montowane na taśmie na zakładzie nr 1. Do tego oczywiście fotele (2 przednie i jeden fotelik składany z tyłu) w kolorze zielonym. Do tego jakieś uchwyty na gaśnicę na lewym słupku za tylnymi drzwiami i i drugi, ale nie pamiętam do czego. Moim zdaniem belka na dachu i halogeny też już były na taśmie.
No ale cóż, lata lecą może coś się pomieszało…. 😉