Magazyn ClassicAuto wziął się za wyjaśnienie sprawy eksportu 125p do USA. Okazało się, że przedstawiany w jednym z moich pierwszych wpisów pick-up został przywieziony przez firmę pragnącą importować polskie samochody do Stanów razem z jednym sedanem i jednym kombi, prawdopodobnie w 1977 roku.


Tylko pick-up spełnił warunki tamtejszych przepisów i został dopuszczony do ruchu. Kombi i sedan zostały zniszczone. Z planów nic nie wyszło, FSO wydała 49 tysięcy dolarów (wsad dewizowy potrzebny do wyprodukowania 200 dużych fiatów), nie mówiąc o pracy Ośrodka Badawczo-Rozwojowego w latach 1976-1980. Wszystko na nic. Tak jak mówiłem, „kierownictwo zakładu” gościło kilkakrotnie w Kalifornii, Amerykanie bawili u nas (ech, ciekawe jak wyglądały te zabawy).

Dobra, nie ma się co wyzłośliwiać. Podobno POLMOT i importer nie dogadali się co do ceny samochodów. Szkoda, ciekawe jak sprzedawałby się Duży Fiat na amerykańskim rynku. Pozostaje satysfakcja, że pick-up spełnił tamtejsze surowe wymagania i do dziś tam jeździ. Ludzi ciekawych odpowiedzi na pytania: skąd normalne zderzaki i białe kierunkowskazy, odsyłam do lipcowego numeru CA, nie mam uwag do tego artykułu :).

  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • PDF
  • RSS
  • Tumblr
  • Twitter